MUZYKA W SYMBIOZIE Z OBRAZEM
Pozostałe pomysły zostały na razie odłożone ad acta, ale zdążyłem już napisać kilkanaście tematów, kilka prezentuję obok, oraz na
Generalnie, nie lubię gdy w filmie jest za dużo muzyki.
Musi być jej w sam raz.
Za fatalną manierę (często używaną w hollywódzkich produkcjach) uważam towarzyszenie muzyki minom, gestom i ruchom aktorów. To degraduje i muzykę i obraz, upodabniając się do dogrywanych śmiechów w tle filmu.
Wolę, gdy muzyka w filmie jest pogłębiającym kontrapunktem, lub dyskretnym dopowiedzeniem tego, co niewysłowione.
Taniec ziemi -
00:00 / 00:00Street faces - tekst: Mateusz Jarosz, śpiewa: Mateusz Jarosz
00:00 / 00:00Powietrze -
00:00 / 00:00De profundis clamavi -
00:00 / 00:00Spowiedź -
00:00 / 00:00Bieg po miłość -
00:00 / 00:00